Byłaś kiedyś na diecie? Chodzi mi o to, czy kiedykolwiek użyłaś
sformułowania "jestem na diecie", do scharakteryzowania swojego
aktualnego stylu życia?
Jestem pewna, że tak.
I jak Ci poszło?
(śmiech)
Słowo DIETA jest co najmniej tak złe, jak powiedzenie sobie, że od
jutra nie jem słodyczy.
Więc czym jest dieta ?
Planem narzucającym zewnętrzne reguły. Podczas odchudzania uczysz się jeść
zgodnie z harmonogramem, a nie według wewnętrznych odczuć i pragnień. Mówiąc
prościej: jesz tylko to, co z góry narzuca Ci Twoje postanowienie. Np, że nigdy
więcej nie sięgniesz po czekoladę. Ty tego pragniesz, ale czy tego samego chce
Twój mózg? Skoro jadłaś ją całe życie to zapomnij, że ten romans zakończy się w
jeden dzień.
I to jest właśnie dieta. Zbyt pochopne narzucanie sobie rygorystycznych
reguł. Nawet jeśli dotyczy to tylko jednej, prozaicznej czynności, jaką jest
niejedzenie czekolady. Nie zrozum mnie źle. Jeśli chcesz zrezygnować z
konsumowania słodyczy, musisz mieć w tym konkretny cel. I co najważniejsze:
robić to stopniowo. Inaczej będziesz rzucała się na jedzenie w każdej możliwej sytuacji, a do tego tyła.
Nadużywanie świadomie bądź też nieświadomie wyrazu dieta, doprowadzi Cię
donikąd.
A w zrozumieniu tego zjawiska pomoże Ci sama Oprah Winfrey.
Gdy Oprah Winfrey zaczynała pracować jako prezenterka wiadomości, przytyła 6
kilogramów. Z tego też względu przeszła na dietę. Swoją pierwszą w życiu.
Straciła 3 kilogramy, ale po miesiącu znowu ważyła tyle samo. Zaczęła stopniowo
rezygnować z pokarmów stałych, na rzecz płynnych. Jednak pomimo tego,
wystarczyło kila lat, żeby stała się cięższa niż kiedykolwiek. Traciła resztki
nadziei, kiedy poznała Boba Green'a, osobistego trenera. Zmieniła sposób
odżywiania, system ćwiczeń fizycznych i tryb życia. Schudła. Jednak 4 lata
później, ważyła ponad 90 kilogramów. Najwięcej w całym swoim życiu. Sama o
sobie mówiła: "jestem na siebie wściekła, bo nie wierzę, że po tylu
latach, kiedy wiem, jak i co należy robić, ciągle walczę ze swoją
wagą".
Dlaczego Oprah Winfrey bezustannie walczyła z problematycznymi
kilogramami?
Dlatego, że ciągle była na DIECIE. Ciągle musiała z czegoś rezygnować.
Ciągle myślała o jedzeniu.
Mimo całej swojej siły i motywacji, nie zdołała na stałe pozbyć się zbędnego
tłuszczu.
Właśnie to badacze nazywają paradoksem Oprah.
Możesz sobie postanowić, że od jutra przejdziesz na dietę, ale Twoje ciało
będzie ową dietę traktować jako zagrożenie. To prawda, że Twój organizm pogodzi
się z dietą raz czy dwa. W pewnym sensie jest to dla niego nowość, coś
ciekawego i intrygującego. Ale potem zacznie z nią walczyć. Niestety ten
pierwszy raz zawsze kończy się fiaskiem, co idealnie obrazuje przypadek
Winfrey. Zazwyczaj jest to spowodowane małą wiedzą na temat zdrowego
odżywiania. Takie osoby, w pierwszej kolejności szukają pomocy w internecie i
natrafiają tam na nierzetelne informacje. Przez kilka dni jest super, ale potem
pojawia się frustracja. Zakończenie diety i powrót do starych nawyków.
Przypadek Oprah pokazuje, że przechodzenie na dietę, nie ważnie jaka by nie
była, nie jest dobrym pomysłem.
Idealnym pomysłem okazuje się być ŚWIADOMA ZMIANA STYLU ŻYCIA.
Bez diety i
niepotrzebnych zakazów czy nakazów.
I na koniec pewien eksperyment, w razie gdybyście myśleli, że piszę
głupoty.
Kiedy grube szczury laboratoryjne zostają po raz pierwszy poddane
kontrolowanej diecie, tracą na wadze. Ale jeśli potem pozwala im się jeść bez
ograniczeń, znowu tyją. Z kolei na następnej już diecie będą chudły znacznie
wolniej. Gdy ponownie przestanie się je odchudzać, przytyją o wiele szybciej
niż za poprzednim razem. Przy trzecim czy czwartym razem takiego cyklu, dieta
przestaje działać. W dodatku waga nie znika, pomimo tego, że szczury jedzą
mniej kalorii.
Za to i o wiele więcej, odpowiedzialna jest ewolucja, która nauczyła ludzi
przetrwać głód. Jeśli organizm przetrzyma przymusowy post, czyt: narzuconą
dietę, jego reakcją będzie dążenie do zatrzymania wszystkich zebranych
kilogramów. Kiedy się odchudzamy, organizm dochodzi do wniosku, że zapanował
głód, więc zaczyna bronić każdej swojej komórki tłuszczowej.
Nie przechodź na DIETĘ. Powiedz sobie, że ZMIENIASZ SWÓJ STYL ŻYCIA.
I to na początek wystarczy.